Aktualności

Lekcja historii w terenie

     Historia Polski, a więc także i Pomorza, jest przepełniona wojnami, powstaniami, przewrotami oraz innymi tragicznymi zdarzeniami. Nasz kraj stanowił zarówno potęgę europejską, jak i jej cień, gdy nadchodziły czasy słabości i upadku. Rosjanie, Prusy i Austriacy wykorzystali słabość Polski w drugiej połowie osiemnastego wieku. To oni odpowiadają za trzy rozbiory Polski w 1772, 1793 i 1795 roku, wskutek których na ponad sto lat Polska była wymazana z mapy Europy.

    Powstania, organizacje niepodległościowe, poszukiwanie sojuszników wśród innych państw stanowiły najlepszy dowód na to, że Polacy pamiętali o swoim pochodzeniu i ojczyźnie. Pomocy Polakom udzielił Napoleon Bonaparte, cesarz Francji, który umożliwił im utworzenie własnego wojska – Legionów. Po tym wydarzeniu we Włoszech w 1797 roku Polacy walczyli u boku Francuzów pod dowództwem Jana Henryka Dąbrowskiego. Wojska napoleońskie zdobywały kolejne ziemie, zbliżając się do dawnej granicy Polski. Bonaparte rozbił armię pruską, powstały za to oddziały partyzanckie, a działania wojenne przeniosły się na Pomorze. Utrudnieniem dla Napoleona, mającego na celu podbicie Gdańska, byli partyzanci, którzy utrudniali ruchy wojsk i oddziały zaopatrzenia. W Kołobrzegu powstał oddział majora Schilla, który w lutym i marcu 1807 roku działał w mieście, atakując transporty zaopatrzenia Polaków i Francuzów.
    W nocy z 17 na 18 lutego stoczono jedyną bitwę w dziejach Słupska. Grupa partyzantów pod dowództwem hrabiego Krockowa licząca ok. 200 osób broniła miasta przed najazdem żołnierzy i ,,rycerstwa’’ polskiego, którym dowodził Michał Sokolnicki. Niemcy ponieśli porażkę, ale 4 marca zaatakowali Polaków pod Goręczynem na Kaszubach. Dowódcą Prusów był Schill.
    Dwa tygodnie później, 18 marca o godzinie 8 rano osiemdziesięcioosobowa kawaleria Schilla zaatakowała Mianowice. Napadła na polskie straże i siły zakwaterowane w Zagórzycy. Bitwę toczącą się między domami i ogrodami zakończyło rozbicie polskiego pospolitego ruszenia przez pruską jazdę po zachodniej stronie szosy z Mianowic do Zagórzycy. Według polskich źródeł poległo 5 Polaków i 7 koni.
    We wrześniu 1910 roku, na uroczystość 600lecia Słupska miasto odwiedziła niemiecka para cesarska. Cesarzowa Augusta Wiktoria po uroczystościach w Słupsku odwiedziła pałac w Karżniczce i uczestniczyła w odsłonięciu obelisku upamiętniającego mianowicką bitwę. Głaz narzutowy, znaleziony przez rolników mieszkających w Karżniczce był tak wielki, że trzeba było rozsadzić go na dwie części, ważące ponad 20 ton. Warto wspomnieć, że w tym czasie nie było utwardzonej szosy ani wozu przystosowanego do takiego ciężaru, więc wysiłek zagórzyczan był ogromny. Na kamieniu wyryto napis:
    ,,Dla upamiętnienia potyczki pod Mianowicami 18 marca 1807 roku, w której jazda Schilla zwyciężyła Polaków na żołdzie Napoleona, wzniesione przez Związek Weteranów, Zagórzyca  1910 roku.’’
    Osiemnastego marca bieżącego roku uczniowie klas pierwszych Gimnazjum im. Marii Skłodowskiej-Curie w Damnicy przybyli pod pomnik, by złożyć pod nim kwiaty i zapalić znicz ku pamięci poległych. Pierwszoklasiści wysłuchali wybranych fragmentów opisujących historię naszego regionu, którą przedstawiły uczennice klas drugich.
    Wszystkim pierwszoklasistom podobała się ta niezwykła lekcja w terenie.